ewangelia o celniku i faryzeuszu
Ewangelia mówi nam, że Chrystus często zwracał się do ludzi z przypowieściami. Miały budzić w człowieku pewne uczucia moralne. Chrystus użył przypowieści jako obrazów dla lepszego zrozumienia podstawowych prawd moralnych chrześcijaństwa. Przypowieść o celniku i faryzeuszu została przedstawiona w Ewangelii Łukasza.
EWANGELIA – komentarze Przypowieść o faryzeuszu i celniku Łk 18, 9-14 Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: «Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję
STACJA7 POLECA. „Dwóch ludzi przyszło do świątyni, aby się modlić – faryzeusz i celnik”, tak zaczyna swoją przypowieść Jezus (Łk 18,10). Dwójka sugeruje, że będzie chodziło o porównanie: jedna z postaci zostanie postawiona za przykład pozytywny, druga za negatywny. Na postać pozytywną z natury bardziej nadaje się faryzeusz.
Ewangelista Łukasz wyjaśnia, dlaczego Jezus opowiedział przypowieść o chełpliwym faryzeuszu i pokornym celniku (patrz Żądanie 20): „I powiedział także do tych, którzy pokładali ufność w sobie samych, że są usprawiedliwieni, a innych lekceważyli, to podobieństwo” (Łk 18:9).
Byoby rzecz bardzo podan, eby o kadym z nas mona byo powiedzied to, co wita Ewangelia mwi nam o uzdrowionym przez Chrystusa guchoniemym, e mwi dobrze. Tymczasem, czy nie mona by nam susznie zarzucid, e mwimy le zwaszcza, kiedy zajmujemy si osob naszego bliniego?
nonton fated to love you sub indo dramaqu. Główny tekst: Ewangelia Łukasza 18:9-14 Podsumowanie: Efezjan 2:8-10 Wymagane: 3 – 7 uczestników Każdy uczestnik powinien mieć własny egzemplarz Pisma Świętego 1 notatnik i długopis na grupę Dodatkowo: podkreślacz/ołówek do zaznaczania przerobionych fragmentów z Pisma Świętego nagranie na YouTube Miernik Dobra Plan spotkania: Niech każdy opowie o tym za co jest Bogu wdzięczny (kolejność wskazówek zegara). Niech każdy opowie o tym co go obecnie stresuje (z czym się zmaga). Każdy po kolei modli się prostą modlitwą dziękując za rzecz, o której powiedział w pkt. 1 i prosząc o pomoc w sprawach z pkt. 2 Niech ktoś przeczyta na głos tekst z Ew. Łukasza 18:9-14 i potem streści ten tekst swoimi słowami. Niech ktoś inny przeczyta na głos ten sam tekst (najlepiej z innego przekładu Biblii) i streści go swoimi słowami. Zastanówmy się co ten fragment mówi o Bogu (każdy może się wypowiedzieć, wnioski notujemy) Zastanówmy się co ten fragment mówi o człowieku (każdy może się wypowiedzieć, wnioski notujemy) Niech ktoś przeczyta Efezjan 2:8-10 Zastanówmy się w jaki sposób ten fragment nawiązuje do głównego tekstu przypowieści. Czytamy zapisane wnioski. Zobaczmy nagranie Miernik Dobra (nieobowiązkowe!) Niech każdy powie w jaki sposób mógłby zastosować to, czego się dzisiaj nauczył (notujemy odpowiedzi). Niech każdy powie o jednej osobie z którą mógłby się podzielić tym, czego się dzisiaj nauczył albo tym czego doświadczył w życiu z Bogiem.
PIERWSZE CZYTANIE Oz 6, 1-6 Miłości pragnę, a nie krwawej ofiary Czytanie z Księgi proroka Ozeasza Chodźcie, powróćmy do Pana! On nas zranił i On też uleczy, On to nas pobił, On ranę przewiąże. Po dwu dniach przywróci nam życie, a dnia trzeciego nas dźwignie i żyć będziemy w Jego obecności. Poznajmy, dążmy do poznania Pana; Jego przyjście jest pewne jak poranek, jak wczesny deszcz przychodzi On do nas, jak deszcz późny, co nasyca ziemię. «Cóż ci mogę uczynić, Efraimie, co pocznę z tobą, Judo? Miłość wasza podobna do chmur o świtaniu albo do rosy, która prędko znika. Dlatego ciosałem cię przez proroków, słowami ust mych pouczałem, a Prawo moje zabłysło jak światło. Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń». Oto słowo Boże. PSALM RESPONSORYJNY Ps 51 (50), 3-4. 18-19. 20-21a (R.: Oz 6, 6) Refren: Miłości pragnę, nie krwawej ofiary. Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, * w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość. Obmyj mnie zupełnie z mojej winy * i oczyść mnie z grzechu mojego. Refren. Ofiarą bowiem Ty się nie radujesz, * a całopalenia, choćbym dał, nie przyjmiesz. Boże, moją ofiarą jest duch skruszony, * pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz. Refren. Panie, okaż Syjonowi łaskę w Twej dobroci, * odbuduj mury Jeruzalem. Wtedy przyjmiesz prawe ofiary, * dary i całopalenia. Refren. ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ Por. Ps 95 (94), 8a. 7d Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże. Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych, lecz słuchajcie głosu Pańskiego. Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże. EWANGELIA Łk 18, 9-14 Przypowieść o faryzeuszu i celniku Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: «Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony». Oto słowo Pańskie. DO CZYTAŃ Bóg mówi nam o swoich pragnieniach. W obliczu naszej niestałości, głupoty, pychy; On otwiera swoje serce i mówi: pragnę miłości; pragnę, byś mnie poznał. Zdecydowanie bliższa tym Bożym pragnieniom jest postawa celnika, który stoi z daleka i nie śmie nawet oczu wznieść ku niebu (por. Łk 18,13), niż zamkniętego w swym zadowoleniu faryzeusza, nieodczuwającego żaru Boskiej tęsknoty. Wojciech Jędrzejewski OP, „Oremus” Wielki Post 2009, s. 99 *** KTO SIĘ UNIŻA… „O Panie, Ty wybawiasz naród uniżony, a pognębiasz oczy wyniosłe” (Ps 18, 28) Przypowieść o faryzeuszu i celniku wygłosił Pan „do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili” (Łk 18, 9). Łatwo człowiek popada w pokusę takiego o sobie mniemania, a może to zdarzyć się szczególnie tym, którzy postanawiają prowadzić życie pobożne. Samo zachowywanie prawa Bożego, praktyka ćwiczeń pobożności, dawanie jałmużny, a może nawet jakaś pokuta mogą wzbudzić w duszy jeszcze nie oczyszczonej z pychy pewne poczucie samowystarczalności. Wtedy staje człowiek przed Bogiem z głową zadartą, z wewnętrznym przekonaniem, że ma jakieś prawo, by być wysłuchanym przed wielu innymi, którzy są „zdziercami, oszustami, cudzołożnikami” (tamże11). Lecz Bóg myśli inaczej i nad faryzeusza zadowolonego z siebie stawia celnika, który wprawdzie jest człowiekiem grzesznym, lecz zarazem pokornym: „nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi mówiąc: „ (tamże 13). Pozornie sytuacja faryzeusza jest lepsza niż celnika; lecz w jego sercu kryje się robak pychy i zabija miłość: ten człowiek nie miłuje Boga ani bliźniego. Zamiast chwalić Boga i dowieść Mu swej miłości, chwali siebie samego i kocha własną godność; zamiast kochać drugiego człowieka, pogardza celnikiem. Również ten ostatni nie ma miłości, bo zniszczył ją nieporządek moralny; jest tam jednak pokora: świadomy jest swojej nędzy, ubolewa nad nią, żałuje i prosi o miłosierdzie Boże. Bóg zaś, widząc szczere uczucia jego serca, usprawiedliwia go. Pokora dokonuje wielkiego cudu: przywraca mu miłość. Z faryzeuszem dzieje się przeciwnie: pozostaje zamknięty w swej pysze i łaska Boża nie wnika do jego serca. „Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony” (tamże 14). Przypowieść jest wielkim wezwaniem, aby cenić pokorę, której żadna inna cnota moralna nie może zastąpić. Nawet modlitwa nie jest Bogu przyjemna, jeśli nie pochodzi z serca pokornego, uznającego z prostotą i szczerością własną nędze wobec Najwyższego. O ile wielki jesteś, o tyle się uniżaj, a znajdziesz łaskę u Pana. Wielka jest bowiem potęga Pana i przez pokornych bywa chwalony… wielu pobłądziło przez zarozumiałość. Niejeden słaby potrzebuje pomocy, brak mu sił i obfituje w biedę, lecz gdy oczy Pana na niego łaskawie spojrzą, Ten wydźwignie go z nędzy i podniesie mu głowę, a wielu zdumieje się tym, co go spotkało (Mądrość Syracha 3, 18-20. 24; 11, 12-13). O Panie, na cóż dobrego zasłużyłem, ja grzesznik? Na cóż dobrego zasłużyłem, ja niegodziwy? Jeden Adam pochodzi od drugiego, a w każdym Adamie kiełkują grzechy. Jestem synem Adama… i przez moje złe życie dodałem własne winy do winy Adama. Na cóż dobrego zasłużyłem, stając się drugim Adamem? Lecz Ty, najmiłosierniejszy, umiłowałeś mnie nie dlatego, że byłem piękny, lecz abym stał się piękny. Kiedy szukam tego, co jest moje, znajduje tylko grzech, kiedy szukam tego, co jest moje, znajduję kłamstwo. Oprócz grzechu wszystko inne, co widzę w sobie, jest Twoje. Nie sobie, o Panie, nie sobie, lecz imieniu Twojemu oddam chwałę. Daj, abym żył dla miłości Twojego imienia: według Twej sprawiedliwości, a nie mojej; nie dlatego, jakobym ja na to zasługiwał, lecz ponieważ Ty jesteś miłosierny. Gdybym chciał pokazywać własne zasługi, nie zasługiwałbym na nic innego od Ciebie, jak tylko na ostateczne potępienie. Ty mnie pozbawiłeś moich urojonych zasług, a wszczepiłeś dary swoje (św. Augustyn). O Królu nieba, nie masz królowej, której byś tak łatwo i ochotnie się poddał jak pokora. Ona z nieba sprowadziła Cię do łona Dziewicy, a przez nią… i my z łatwością sprowadzimy Cię do duszy. Dlatego, kto więcej ma pokory, ten mocniej Cię trzyma, kto mniej, ten trzyma Cię słabiej (św. Teresa od Jezusa: Droga doskonałości 16, 2). O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy Żyć Bogiem, t. I, str. 330 Święty Leonard Murialdo, prezbiter Leonard urodził się w Turynie i tam też dokonał swojego żywota. Pochodził z rodziny szlacheckiej, która kiedyś założyła osadę pod Turynem, Murialdo. Do dziś zachowały się ruiny zamku w Murialdo, siedziba pierwotnych właścicieli okolicy. Leonard przyszedł na świat 26 października 1828 roku. W następnym dniu został ochrzczony w kościele parafialnym S. Dalmazzo i otrzymał imiona Leonard Jan Chrzciciel Donat i Maria. Miał jednego brata i siedem sióstr. Kiedy miał 8 lat, rodzice oddali go do prywatnej szkoły, prowadzonej przez pijarów w Savonie. Po powrocie do Turynu studiował filozofię w kolegium św. Franciszka z Pauli, akredytowanym do tamtejszego uniwersytetu. Rozpoczął studia teologiczne, wieńcząc je doktoratem (1850). W rok potem otrzymał święcenia kapłańskie. Za zezwoleniem biskupa oddał się pracy duszpasterskiej na peryferiach Turynu, bardzo wówczas religijnie i materialnie zaniedbanych. Głosił słowo Boże, spowiadał, nawiedzał domy ubogich, szpitale, domy poprawcze i więzienia. W pracy tej zetknął się bezpośrednio ze św. Józefem Cafasso i ze św. Janem Bosko. Zakładał komitety do budowy nowych kościołów, których brak dawał się dotkliwie wtedy odczuwać w mieście. Popierał także konferencje św. Wincentego a Paulo, których celem było niesienie pomocy ubogim i opuszczonym. W latach 1857-1865 objął kierownictwo oratorium św. Alojzego, które założył św. Jan Bosko. Prowadził tam równocześnie szkołę świąteczną i codzienną wieczorową dla młodzieży pracującej; zorganizował także chór i orkiestrę. W roku 1858 miał szczęście towarzyszyć św. Janowi Bosko i bł. Michałowi Rua w pielgrzymce do Rzymu i brać udział w ich prywatnej audiencji u papieża Piusa IX. Należał bowiem do ich najbliższych współpracowników. W roku 1861 dołączył do szeroko wówczas zakrojonej wśród katolików akcji „uświęconej niedzieli”. W tym samym roku zorganizował akcję „świętopietrza”, by przyjść papieżowi z pomocą materialną, gdyż ten był w trudnej sytuacji. Wojska Garibaldiego zajmowały coraz to nowe obszary Państwa Kościelnego dla nowo rodzącego się państwa włoskiego. W tym czasie powstał w Europie wielki ruch, usiłujący skupić w swoich szeregach robotników katolickich i wywalczyć dla nich należne prawa. Na czele tego ruchu stanęli najwybitniejsi społecznicy katoliccy Niemiec, Francji i Anglii. Leonard udał się do tych krajów, by zetknąć się u samych źródeł z tym ruchem i przeszczepić go na ziemię włoską. Po dwóch latach (1865-1866) wrócił do Turynu i objął prowadzenie „Kolegium Rzemiosł”, które ufundował ks. Jan Cocchi. Przy tym kolegium pozostał już do śmierci, rozwijając stąd wszechstronną działalność społeczną i charytatywną przez 34 lata. Dla utrwalenia rozpoczętych dzieł założył nową rodzinę zakonną pod wezwaniem św. Józefa (józefitów). Był to rok 1867. Swoich synów duchowych zobowiązywał osobnym ślubem do obrony nieomylności papieża aż do gotowości przelania za tę prawdę krwi. Prawda o papieskiej nieomylności została zdefiniowana jako dogmat na Soborze Watykańskim I w 1869 roku. W roku 1870 założył „Stowarzyszenie Młodzieży św. Józefa” o nastawieniu wybitnie apostolskim, a w roku następnym (1871) „Stowarzyszenie Promotorów Katolickich w Turynie”. Za nimi poszły inne inicjatywy: „Związek Promotorów Katolickiego Laikatu”, „Dzieło Bibliotek Czytanek Katolickich”, „Unia Robotników Katolickich” itp. Jak bardzo na czasie było jego zgromadzenie, dowodzi tego fakt, że po zaledwie 3 latach liczyło ono już w Italii ok. 30 placówek. W roku 1872 Leonard wybrał się ponownie w podróż do Francji, gdzie uczestniczył w Kongresie Robotników Katolickich. Dnia 19 marca 1873 r. doszło do ostatecznego powstania józefitów. Stolica Apostolska zatwierdziła zgromadzenie w latach 1890 i 1897. Tak wielkim autorytetem cieszył się Leonard wśród rzeszy robotniczej, że został zaproszony do Rady Związków Robotników Katolickich w Turynie oraz jako członek Komisji od Spraw Kongresów i Zjazdów Katolickich. Umęczony tak różnorodną apostolską pracą, zmarł w wieku 72 lat na rękach współbraci i wychowanków w dniu 30 marca 1900 roku. Jego beatyfikacji w 1963 r. dokonał Paweł VI; on też ogłosił go świętym w 1970 r. Zobacz także: • Błogosławiony Amadeusz IX Sabaudzki, książę
1) Ile dni Jezus był kuszony przez diabła na pustyni a) 20 b) 30 c) 40 d) 50 2) Gdzie się wychował Jezus a) w Nazarecie b) w Ein Karen c) w Tabdze d) w Kafarnaum 3) W dzień szabatu Jezus odczytał tekst z Księgi Izajasza. Co zrobił po przeczytaniu? a) wyszedł b) zwinął księgę, oddał i usiadł c) śpiewał d) opowiadał o Bożym Narodzeniu 4) Kto z wymienionych był królem Judei? a) Herod b) Herodiada c) Zachariasz d) Abiasza 5) W jakim celu Zachariasz został wylosowany i wszedł do Przybytku Pańskiego? a) aby leżeć krzyżem b) aby milczeć c) aby spalić kadzidło d) aby spalić mięso 6) Opisz zachowanie Zachariasza po zobaczeniu Anioła Pańskiego a) zmieszał się i wystraszył b) zdziwił się i lękał c) tylko się zmieszał d) tylko się wystraszył 7) Kto wydał dekret, aby przeprowadzić spis ludności? a) Cezar August b) Herod c) Dioklecjan d) Habakuk 8) Jak św. Łukasz opisuje Symeona? a) człowiek święty b) człowiek sprawiedliwy i pobożny c) człowiek cierpliwy d) człowiek rozważny i pobożny 9) Czyją córką była prorokini Anna a) Fanuela b) Abiasza c) Mirasza d) Abla 10) W jaki sposób Jezus uzdrowił trędowatego? a) wyciągnął rękę i dotknął go b) śliną dotknął jego ciała c) modlił się nad nim d) wyrzucił z niego złego ducha 11) Kim był Lewi? a) celnikiem b) ptasznikiem c) ogrodnikiem d) nauczycielem 12) Co robili uczniowie zanim zjedli kłosy przechodząc w szabat wśród zbórz a) śpiewali b) zrywali c) zrywali i rozcierali je w rękach d) narzekali 13) Kto jest Panem Szabatu? a) Syn Człowieczy b) każdy c) apostoł d) Eliasz 14) Co Jezus robił bezpośrednio przed wyborem Apostołów? a) zastanawiał się, którego wybrać b) uzdrawiał c) wypędzał złe duchy d) całą noc się modlił do Boga 15) W którym z niżej wymienionych spotkań Jezus się wzruszył a) gdy powoływał Lewiego b) gdy powoływał Piotra c) gdy ujrzał wdowę z Nain d) gdy uzdrowił paralityka 16) Czy faryzeusze i znawcy prawa przyjmowali chrzest od Jana a) Tak b) Nie c) Tak, jeśli mieli pozwolenie od zwierzchnika d) tylko najmłodsi faryzeusze przyjmowali 17) Do kogo Jezus porównuje ludzi pokolenia opisanego w 7 rozdziale ? a) do głupków b) do dzieci, które przebywają na placu i przygadują sobie c) do nieszczęśników d) w 7 rozdziale nie ma takich porównań 18) Ile rozdziałów ma Ewangelia wg. św. Łukasza a) 5 b) 15 c) 20 d) 24 19) Co niosły kobiety do grobowca pierwszego dnia tygodnia a) wonności b) kwiaty c) znicze d) płótna 20) O jakiej wsi mowa jest w ostatnim rozdziale tej Ewangelii? a) Betlejem b) Emaus c) Korynt d) Ezew 21) Jak było nazywane święto przaśników? a) Pascha b) Wielkie Święto c) Exodus d) Święto Namiotów 22) Jaki przydomek miał Judasz a) Chciwus b) Złodziej c) Iskariota d) Magik 23) Co należało zrobić w święto Przaśników a) ogolić głowę b) opowiadać o historii c) złożyć w ofierze baranka paschalnego d) czytać Torę 24) Wskaż właściwą kolejność z Ostatniej Wieczerzy, jak Jezus wziął chleb a) podał i połamał b) odmówił dziękczynienie, połamał go i dał c) połamał i podał d) powiedział i podał 25) Dokończ: Gorąco pragnąłem .... a) spożyć tę Paschę z Wami zanim będę cierpiał b) spożyć tę Paschę z Wami zanim będzie wieczór c) spożyć tę Paschę z Wami zanim zdradzi mnie Judaasz d) być tutaj z Wami 26) Lecz oto ręka mojego zdrajcy jest obok mnie na stole. O kim mowa: a) o Judaszu b) o Piłacie c) o Piotrze d) o Barabaszu 27) Jaki znak ma towarzyszyć temu, gdy z tego na co patrzymy nie zostanie kamień na kamieniu? a) ludzie przestaną kochać b) zaćmienie księżyca c) miejscami zaraza i głód d) piękna tęcza 28) Przypowieść o celniku i faryzeuszu a) dwóch ludzi przyszło do świątyni aby się modlić b) dwie osoby chciały przyłapać Jezusa na błędzie c) zmawiali się jak ukraść pieniądze d) są oni wzorem złych ludzi 29) Nauczycielu co mam czynić aby osiągnąć życie wieczne. Jaką odpowiedź otrzymał? a) stań się apostołem b) dużo się módl c) uciekaj od ludzi chciwych d) sprzedaj wszystko co masz i rozdaj ubogim 30) Jak nazywał Jezusa niewidomy spod Jerycha a) Synu Dawida b) Mesjaszu c) Cudotwórco d) Panie życia i śmierci 31) Kim był Zacheusz? a) zwierzchnikiem celników b) zawodowym mówcą c) zwierzchnikiem faryzeuszów d) przedsiębiorcą 32) Sykomora na którą wspiął się Zacheusz to: a) budynek b) roślina c) lampa d) Jego przedsiębiorstwo 33) Zacheusz był: a) garbaty b) niskiego wzrostu c) szczerbaty d) piegowaty 34) Po co udał się do dalekiego kraju mężczyzna, który rozdał po 10 min? a) aby uzyskać godność królewską i wrócić b) aby uzyskać godność królewską i tam pozostać c) aby odpocząć od codzienności d) aby pomóc ludziom w dalekich krajach 35) Kto uczynił świątynię "jaskinią zbójców"? a) przekupnie b) celnicy c) faryzeusze d) uczeni w Piśmie 36) Ile dzieci przynieśli do Jezusa, gdy wskazał, że mamy stać się jak dzieci? a) 1 b) 2 c) wiele d) ewangelia nie podaje ile 37) W którym rozdziale znajduje się słynna przypowieść o Synu Marnotrawnym? a) 1 b) 29 c) 15 d) 7 38) Dla kog Jonasz stał się znakiem? a) dla faryzeusza b) dla mieszkańców Betlejem c) dla mieszkańców Niniwy d) dla wszystkich ludzi 39) Jak nazywały się siostry Łazarza? a) Marta i Maria b) Marta i Magda c) Maria i Elżbieta d) Marta i Bolesława 40) Jaki był pierwszy cel posłania Apostołów? a) głoszenie Królestwa Bożego i uzdrawianie b) tylko uzdrawianie c) tylko głoszenie Ewangelii d) ich zbawienie 41) Do kogo zwraca się Ewangelista w 1,3 ? a) do apostołów b) do Teofila c) do Barnaby d) do św. Pawła 42) Jak miała na imię żona Zachariasza? a) Elżbieta b) Eleonora c) Eustacha d) Elwira 43) Jak zareagowali sąsiedzi Elżbiety na wieść, że jest w stanie błogosławionym? a) cieszyli się razem z nią b) byli zdziwieni c) obmówili ją d) ewangelia o tym nie wspomina 44) Kiedy wyszło rozporządzenie Cezara Augusta a) kiedyś b) w owym czasie c) na początku d) przed wiekami 45) Kim byli Annasz i Kajfasz a) Sprzedawcami b) Nauczycielami c) Biblistami d) Kapłanami 46) Z jakiej księgi pochodzi cytat: "prostujcie ścieżki dla Pana" ? a) Izajasza b) Malachiasza c) Rodzaju d) Wyjścia 47) O kim mówiono, że jest Mesjaszem a) o Janie b) o Piotrze c) o Andrzeju d) o Fanuelu 48) Herodiada była a) żoną Heroda b) żoną brata Heroda c) sprzątaczką d) królową 49) Czy po 40 dniach na pustyni Jezus odczuł głód a) Tak b) Nie 50) Jaka gorączka trawiła teściową Piotra a) niska b) wysoka c) 37,2 d) 38,0 51) Gratulacje, zdobyty punkt a) Punkt b) 2 punkty 52) Gratulacje, zdobyty punkt a) 1 punkt b) 2 punkty 53) Gratulacje, zdobyty punkt a) 1 punkt b) 2 54) Gratulacje, zdobyty punkt a) 1 b) 2 55) Gratulacje, zdobyty punkt a) 1 b) 2 56) Gratulacje, zdobyty punkt a) 1 b) 2 57) Święty Łukasz był: a) lekarzem b) księgarzem c) sklepikarzem d) kominiarzem 58) Święty Łukasz jest autorem a) Dziejów Apostolskich b) Księgi Wyjścia c) Księgi Rodzaju d) Listu św. Pawła do Koryntian Ranking Odkryj karty jest szablonem otwartym. Nie generuje wyników na tablicy. Wymagane logowanie Opcje Zmień szablon Materiały interaktywne Więcej formatów pojawi się w czasie gry w ćwiczenie.
Ewangelia (Łk 18, 9-14) Przypowieść o faryzeuszu i celniku Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: «Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony». KOMENTARZ Jak zachować pokorę, gdy rzeczywiście coś ci się dobrego udało? Czy w chrześcijaństwie mamy tylko bić się w pierś i mówić „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!? CO ZROBIŁ NIE TAK CELNIK? Dziś Jezus w przypowieści o celniku i faryzeuszu chce nas nauczyć prawdziwej pokory. Mamy dużo nieporozumień związanych z tym słowem, dlatego wpadamy w niebezpieczne skrajności wypaczające prawdziwe rozumienie tej jednej z najważniejszych cnót. Co złego zrobił celnik? Po pierwsze – „modlił się” do siebie, jak jest dosłownie napisane w greckim, oryginalnym tekście Ewangelii. Jeśli więc podczas mojej modlitwy osobistej „łapię się” na tym, że nie spotykam się z Bogiem, tylko rozmawiam sam ze sobą, wyliczając dodatkowo swoje zasługi (tak jakby Pan Bóg tego nie wiedział, co robię) – jestem jak faryzeusz. CO TO JEST PYCHA? Konsekwencją tego, że nie modlę się do Boga, tylko w swoim sercu, sam przed samym sobą rozważam z zadowoleniem, co dobrego zrobiłem, jest pycha. Łatwo w nią wpaść, gdy pewne rzeczy zaczynają mi się układać w życiu i widzę, że przestrzeganie przykazań nie sprawia mi chwilowo problemów. Już tylko krok do tego, aby sobie przypisać sukcesy, zapominając o Bogu i aby zacząć widzieć w sobie samo dobro, bez grzesznej natury, bez grzechów. A stąd bierze się pogarda wobec innych i poczucie wyższości, jak bohater dzisiejszej Ewangelii: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik” CO POWINIEN ZROBIĆ FARYZEUSZ? Co robić, jeśli rzeczywiście udaje mi się zachowywać przykazania, być wiernym Bogu i mam na koncie pewne sukcesy? To jest chyba pytanie, z którym mamy najwięcej problemów. Chwalić się tym przed Bogiem? Przemilczeć? Czy powiedzieć, że nic mi nie wyszło? Nie można kłamać przed sobą i Bogiem, mówiąc, że nic nie wyszło. Nie wypada też milczeć, bo robimy jakąś sztuczną przepaść między mną a Bogiem. Trzeba rozmawiać! Należy tylko wiedzieć jak. Najprostszym sposobem jest nazwanie po imieniu tego, co wyszło i jednoczesne odniesienie tego do Boga: „Boże, z Twojej łaski udało mi się uczynić jakieś dobro! Bądź w tym uwielbiony!”. I to wystarczy. Uznaję wtedy swoją grzeszność i słabość, wyznając jednocześnie, że Bóg za darmo, bez mojej zasługi dał mi swoją „łaskę”, abym mógł wykonać jakieś dobro i dopiero w tym kontekście nazywam po imieniu ostateczny efekt mojej współpracy z Bogiem, w postaci jakiegoś widzialnego dobra. I to właśnie jest piękna, miła Bogu modlitwa.
Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. Sobota Dzisiejsze czytania: Oz 6,1-6; Ps 51, Ps 95,8ab; Łk 18,9-14 (Łk 18,9-14) Jezus powiedział do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam. Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: Boże, miej litość dla mnie, grzesznika. Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony. Jezus opowiada przypowieść o faryzeuszu i celniku. Adresatami tej historii są "niektórzy", co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili. Jezus piętnuje w przypowieści postawę pogardy i jednoczesne wybielanie siebie, stawianie siebie w idealnym świetle. Wskazuje też, że opieranie się wyłącznie na dobrych uczynkach, nie czyni człowieka sprawiedliwym. Z drugiej zaś strony, Jezus uczy, że szczera skrucha, prowadzi do usprawiedliwienia. Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. Dwóch ludzi to proste zestawienie. Jeden jest "tym dobrym", drugi "tym złym". OK... Może złe ujęcie. Chodzi o pokazanie kontrastowych postaw: tej godnej naśladowania i godnej potępienia. Przykład pozytywny i negatywny. Z punktu widzenia przeciętnego słuchacza Jezusa wszystko wydaje się być jasne. Faryzeusz to "ten ok", celnik to "ten be". W końcu faryzeusze byli nauczycielami Izraela, autorytetami moralnymi i społecznymi. Byli to ludzie, którzy przestrzegali Prawa, szanowali Je, kochali Je... A celnicy? Cóż... Myślę, że sam fakt pracy dla okupanta był godzien najwyższego potępienia społecznego. Poza tym byli uważani za oszustów, zdzierców, łapówkarzy. Jednym słowem: grzesznicy wielkiego kalibru. Jednak Jezus łamie schemat myślowy słuchaczy. Daje do zrozumienia, że Bóg patrzy inaczej niż ludzie. Dla Boga nie ważne są stereotypy, nie ważny jest zawód, jaki człowiek wykonuje... Tylko serce. Jeżeli zaś serce jest pełne miłości, pełne skruchy... Jeżeli kieruje się ono ku Bogu, Bóg spogląda przychylnym okiem i rozdaje swoje łaski... udziela przebaczenia... Spójrzmy jednak na dalszą część przypowieści: Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam. Przyznam się, że zawsze uśmiecham się, kiedy czytam ten fragment. Jest to jednak taki gorzki uśmiech. Jak wiele osób przyjmuje taką postawę. Panie Boże popatrz jaki jestem fajny... Jaki pobożny... Jaki rozmodlony. Nie to, co wszyscy inni. Ci okropni grzesznicy. Bandyci, prostytutki, złodzieje... Albo ci... politycy. Ale nie ja. Ja jestem OK. Modlę się codziennie, chodzę do kościoła... Nawet poszczę. Wpłacam spore sumy na obiady dla dzieci. Więc Ty Panie Boże patrz i podziwiaj, jakiego masz wiernego czciciela. Czasem, kiedy staję w prawdzie przed Bogiem i przed samym sobą, uświadamiam sobie, że i we mnie wiele jest z takiej faryzejskiej postawy. Zdarza mi się wpadać w pułapkę oceniania innych przez pryzmat własnej pobożności. Zamiast spojrzeć prawdzie w oczy i przyznać: ja jestem jeszcze większym grzesznikiem. W żadnym wypadku nie jestem lepszy od tych wszystkich ludzi, którzy błądzą, od moich przyjaciół, którzy są daleko od Boga. Bo co dla Niego znaczą moje wszystkie akty pobożności, prawe życie i jakaś tam... etyka? kręgosłup moralny? zasady? jeżeli to wszystko nie idzie w parze z miłością bliźniego? z akceptacją własnych słabości i oddaniem ich Temu, który ma Moc przemienić je w obfite błogosławieństwo... Więc tak! Przyznaję się. Jestem faryzeuszem... Oceniam innych przez pryzmat własnej moralności, zamiast spoglądać na siebie poprzez pryzmat Boga, który jest Najświętszy pośród wszystkich świętych. Ale każdego dnia nawracam się z mojego faryzeizmu. Jest jeszcze druga postać: celnik. Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: Boże, miej litość dla mnie, grzesznika. Celnik przyjmuję postawę pokory. Jest skruszony i tylko powtarza: Boże, miej litość dla mnie, grzesznika. On nie przeocza i nie przemilcza swych grzechów. Być może łatwiej przychodzi mu ujrzeć i uznać swoje grzechy, gdyż są ewidentne i wytykane palcami przez innych. Jest zatem dla niego jasne, że z żalem i skruchą winien powiedzieć Bogu przede wszystkim o swoich grzechach, które go od Niego oddzielają. W poczuciu swej niegodności uniża siebie i staje gdzieś w tyle świątyni... Nie śmie on nawet oczu wznieść ku niebu. Bije się w piersi i mówi: Boże, miej litość dla mnie, grzesznika. Jak widać, celnik nie wdaje się w porównywanie siebie z innymi. Nie słychać, by osądzał innych. Uwagę Boga kieruje zdecydowanie ku swojej grzeszności. Nie próbuje on jakoś usprawiedliwiać swoich grzechów, na przykład mówiąc Bogu o gorszych od siebie. Po prostu wyznaje swą grzeszność i zawodność swego serca. Przyznaję, że chciałbym w swoim życiu częściej przyjmować postawę celnika z przypowieści. Owszem mam świadomość własnej grzeszności, jednak często na wszelkie sposoby próbuję znaleźć usprawiedliwienie... Albo zrzucić odpowiedzialność za moje słabości na innych... albo na bliżej nieokreśloną rzeczywistość, okoliczności. Tymczasem ideałem jest właśnie to, by w postawie uniżenia przyznać: jestem grzesznikiem i proszę o wybaczenie. Bez wchodzenia w szczegóły, bez próby usprawiedliwiania się... że przecież takie mamy czasy. Wszyscy kradną. Trzeba sobie radzić w życiu. Przecież trzeba być nowoczesnym. Moi znajomi tak żyją i jest im dobrze. Znamy to? Ja to znam... Ale dążę do zmian na lepsze. Bo najbardziej na świecie pragnę usprawiedliwienia Bożego. Odpuszczenia moich win, przytulenia i spojrzenia z miłością. I taki właśnie jest Nasz Bóg, gdy w pokorze wyznajemy swoje grzechy... Tak, jak celnik z Ewangelii.
ewangelia o celniku i faryzeuszu